Geoblog.pl    maku    Podróże    2012 Litwa-Polska    Pusta plaża w Piaskach, 40km za Stegną
Zwiń mapę
2012
22
sie

Pusta plaża w Piaskach, 40km za Stegną

 
Polska
Polska, Piaski
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1543 km
 
Znowu mamy szczęście- po deszczowej nocy mamy pogodny poranek. Nie chcemy jednak walczyć o miejsce na plaży wśród tłumów ludzi w Stegnie. Zbieramy się więc zaraz po śniadaniu i jedziemy na koniec polskiej części mierzei, do Piasków. Mamy nadzieję, że tu będzie luźniej. Przejeżdżamy przez całą wieś szukając kempingu. Niestety, nie licząc dość pełnego pola namiotowego przy porcie rybackim i kilku kempingów "przyzagrodowych" (czyli większych trawników przy prywatnych domach) nic nie znajdujemy. Już mamy zawracać, ale postanawiamy jeszcze dojechać tak daleko w stronę granicy jak tylko się da. Droga zmienia się z asfaltowej w ułożoną z płyt betonowych, stopniowo zwężając się. W końcu, mniej więcej 2 km przed granicą nie ma już gdzie jechać dalej. Na końcu drogi znajdujemy niewielki stary ośrodek wczasowy z kilkunastoma drewnianymi domkami. Cicho tu i spokojnie, a do morza według google maps niecałe 600 metrów. Dogadujemy się w sprawie postoju (40 zł) i korzystając z pogody idziemy na plażę. Po przejściu jakichś 700 metrów leśną ścieżką docieramy do pięknej i prawie pustej plaży. Co za kontrast w porównaniu do Stegny! Piotruś na plaży od razu zaczyna robić dla nas zupki z piasku, a Marek pracowicie patyczkiem dydoli drobne korzonki. Plażujemy i plażujemy, aż z niespodziewanej chmury spada na nas rzęsisty deszcz. Chowamy się w naszym plażowym namiociku, a gdy deszcz chwilowo przechodzi wracamy do Obłoczka. Po obiedzie chmury przechodzą, a ponieważ w ośrodku jest letni basen, więc nie ma mowy, aby Dziubaki przepuściły w nim kąpiel...
Wieczór znów spędzamy na plaży. Silny wiatr, który przegonił deszczowe chmury wciąż wieje, szybko zacierając na piasku ślady stóp. Na brzegu morza prawie bezludnie. Wzbudzone wiatrem wysokie fale przyboju pienią się już 300 metrów od brzegu, a szum morza i huk łamiących się grzywaczy prawie ogłusza. Jest pięknie. Po nieudanej próbie rozbicia naszego namiociku siadamy w załamaniu wydmy chroniąc oczy przed piaskiem i chłoniemy wszystkimi zmysłami piękne widowisko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
maku
Marcin Sikora
zwiedził 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 29 wpisów29 0 komentarzy0 44 zdjęcia44 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
10.08.2012 - 26.08.2012